piątek, 10 stycznia 2014

Taka tam gąbka


Mało kto z nas wie, jak właściwie wygląda prawdziwa morska gąbka, a jeśli już ją znamy (ponieważ spotkaliśmy się z nią gdzieś  na bazarze koło morza), to w większości przypadków nawet się nie domyślamy, że nie chodzi o roślinę, ale o morskie zwierzę. Często żyje nawet na głębokości 60 m pod powierzchnią morza, żywi się mikroskopijnym pokarmem, który dostarcza do niej woda.


Używane były już w czasach starożytnych, głównie ze względu na swoje wyjątkowe zdolności do wchłaniania płynów. Naturalne morskie gąbki potrafią wchłonąć 20 do 50 razy więcej, niż same ważą. Istnieją na ziemi już od pięciuset milionów lat i przez okres swojego istnienia wytworzyły w sobie najprzeróżniejsze substancje    biologiczne, które    mają   przeciwwirusowe i przeciwnowotworowe działanie.
Gąbki morskie są odporne na działanie chemikaliów, zdolne do samooczyszczenia i nadzwyczaj wytrzymałe. Doskonale tolerują się ze skórą a w dotyku są przyjemnie miękkie.

Aż do czasów obecnych łowione są w sposób tradycyjny, w trakcie którego nurkowie, połączeni przewodem  tlenowym  z  pokładem  łodzi,  zanurzają się w morskich głębinach, gdzie przeszukują dno a znalezione gąbki zbierają do sieci.
Wyłowione w ten sposób gąbki poddawane są obróbce bezpośrednio na pokładzie. Są czyszczone poprzez zgniatanie i płukanie morską wodą. Po piątym wypłukaniu metalowym drążkiem wyklepywane są  z   niej     kamyczki i muszelki. Ostateczny kształt nadaje się im przy pomocy nożyczek i potem mogą już powędrować prosto do Naszej łazienki.

Brak komentarzy: